Granie w gry komputerowe tylko pozornie jest czystą rozrywką. Dla niektórych może to być zawód i źródło pokaźnych zarobków. Najlepsi zawodowi gracze w Polsce na samych wygranych Adrian Kotowski. 21 wrz 21 14:00. Jeszcze kilka lat temu nikt nawet nie marzył, że usługi streamingu gier mogą być alternatywą dla tradycyjnego grania na PC lub konsoli. Wraz z rozwojem Odp: Dlaczego dorośli faceci grają w gry komputerowe. Myślę, że grają dlatego, bo w każdym facecie tkwi mały chłopiec Nie ważne czy ma 20, 30 czy 40 lat, zawsze będzie w nim dziecko, które szuka zabawy. Gry komputerowe, na konsoli to właśnie nic innego jak zabawa. Również bardzo uwielbiam gry. Krótka historia gier wideo w ujęciu socjologicznym. Już w 1938 roku Johan Huizing pisał o badaniach nad grami i zabawami ( Homo ludens ). Rzecz jasna w tamtym czasie nie badano gier komputerowych (bo przecież już wiemy kiedy te powstały), ale zastanawiano się nad wpływem gier i zabaw na postrzeganie rzeczywistości. Znajdziecie tu coś wesołego, relaksacyjnego i mrocznego. Czyli do wyboru, do koloru. Sprawdźcie sami. Gry komputerowe to rozrywka, ktora szczególnie w ostatnich czasach zyskała na Witam! Problem jest oczywisty, ale z rozwiązaniem jego mam już dużo większy kłopot. Komputer podczas zwykłego użytkowania tzw. internet, film, muzyka działa bez zarzutu. Tak samo było z grami lecz do czasu. W zależności od gry procesor w różnym czasie od jej uruchomienia zaczyna pracować na 100%, a gra bardzo zwalnia. Dla przykładu Call of Duty MW MP różnie się zachowuje. Raz . Granie w chmurze staje się powoli standardem, który być może w przyszłości wyprze z rynku konsole. Szybkie połączenie z internetem, dowolne urządzenie z ekranem i dostęp do wybranej usługi. Tylko tyle potrzeba, by cieszyć się rozgrywką na wysokim poziomie. Granie w chmurze to coś, co jeszcze kilka lat temu wywoływało szyderczy uśmiech na twarzach tych, którzy uważali, że to nie ma sensu i nigdy się nie sprawdzi. Obecnie chyba już nikogo nie dziwi, że wielkie firmy inwestują ogromne pieniądze w rozwój swoich usług. A te, z każdym kolejnym rokiem, stają się jeszcze lepsze. GeForce NOW, Google Stadia i xCloud (granie w chmurze Xbox) to obecnie jedni z największych graczy na rynku oferujących gry niewymagające dedykowanego sprzętu. Choć widać, że Stadia w tym wyścigu znacząco zwalania, pozostałe dwie prężnie się rozwijają. Dotyczy to również urządzeń mobilnych i to ze sterowaniem dotykowym. Prym w tym wiedzie Microsoft. Firma każdego miesiąca rozbudowuje bibliotekę gier, w które można bez przeszkód zagrać bez zewnętrznego kontrolera. W ostatnim czasie pojawiła się seria Yakuza i wiele gier akcji - w nie również można grać dotykowo. Granie w chmurze na smartfonie? Wybierzcie Androida GeForce NOW stawia na nieco inne doznania wyprzedzając pozostałych na polu optymalizacji i wrażeń audiowizualnych. Wczoraj pisaliśmy, że NVIDIA wprowadza pełne wsparcie dla ekranów 120 Hz na smartfonach z Androidem. Użytkownicy posiadający abonament GeForce NOW w wariancie RTX 3080, mogą teraz skorzystać z maksymalnej rozdzielczości strumieniowania 1080p przy 120 klatkach na sekundę. Choć w fazie testów z funkcji mogli korzystać użytkownicy zaledwie kilku modeli smartfonów, obecnie lista wspieranych urządzeń mobilnych jest dużo dłuższa. A na niej znajdziemy np. Samsungi S22/S22+/S22 Ultra i S21/S21+/S21, Z Fold 3 i Flip 3, Note20 Ultra 5G czy S20 FE. Kompatybilne z usługą są również ASUS ROG 5, Google Pixel 6 Pro, One Plus 9 Pro, Xiaomi Mi 11 i Mi 10 Ultra. Do tego kilka modeli popularnych na rynku tabletów z Androidem. Lista stale się powiększa, a jeżeli korzystacie z telefonu, który posiada ekran 120 Hz, a nie jest przez GeForce NOW obsługiwany, możecie skorzystać z formularza opinii dostępnego w aplikacji, aby wysłać informacje o telefonie. Jest tylko jedna przeszkoda. Za możliwość pełnego wykorzystania potencjału usługi trzeba sporo zapłacić. Abonament w wersji RTX 3080 z wyłącznym dostępem serwerów RTX 3080, sesjami o długości 8 godzin, rozdzielczością 4K i 120 FPS trzeba zapłacić 99 zł miesięcznie - to, jak na polskie warunki, bardzo dużo. Granie w chmurze na smartfonie. Android daleko przed iOS Niestety dla graczy, którzy posiadają iPhone'a, granie w chmurze jest nadal uciążliwe. Apple uparcie trzyma się zdania, że ze względów bezpieczeństwa nie pozwoli innym firmom na umieszczanie w App Store aplikacji umożliwiającym uruchamianie gier od zewnętrznych dostawców. Nie ważne czy mowa jest o abonamencie, czy sprzedaży. Jedyną możliwością korzystania z tego typu usług jest uruchomienie ich w przeglądarce Safari na iPhonie lub iPadzie - tak działają najpopularniejsze platformy: GeForce NOW, xCloud i Stadia. A raczej próbują działać. Choć Microsoft zapowiedział optymalizację usługi na iPhonie, o wygodnym graniu można wciąż zapomnieć. Głównie ze względu na dodatkowe ograniczenia narzucane przez samą przeglądarkę. Niewykluczone, że wkrótce się to zmieni. Wszystko za sprawą nowych regulacji rynku cyfrowego, które w Unii Europejskiej obowiązywać będą od przyszłego roku. Już teraz widać, że giganci technologiczni zmieniają zasady związane np. z akceptowaniem płatności zewnętrznych. Zrobiło to ostatnio Google, które potwierdziło, że użytkownicy z Europejskiego Obszaru Gospodarczego przy zakupach w aplikacjach pobieranych ze sklepu Play będą mogli wykorzystywać zewnętrzne płatności oferowane przez twórców aplikacji. Z niemal całkowitym pominięciem Google, które wciąż pobierać będzie prowizję. Na podobny ruch będzie też musiało zdecydować się Apple. Niestety nie wiadomo jeszcze kiedy. Większa konkurencyjność na rynku cyfrowym może sprawić, że Apple będzie zmuszone otworzyć się na zewnętrze sklepy z grami i aplikacjami. A to oznaczać może pełne wsparcie dla takich platforma jak GeForce NOW, Stadia czy xCloud (Granie w Chmurze Xbox). Ruch ten sprawi, że mimo ich braku w App Store będzie można z nich skorzystać w bardziej cywilizowany sposób, niż uruchamianie jej w przeglądarce. Stock Image from Depositphotos Wielu rodziców zastanawia się: Jak czas spędzony przed komputerem wpływa na moje dziecko? Jak granie odbija się na jego codziennym zachowaniu?Granie jest tak powszechne, jak oglądanie telewizji. Jednak to w grach komputerowych, nie w filmach, widzimy zagrożenie. Media często raportują, że dzieci grają w brutalne, pełne przemocy gry, które są przyczyną agresji. Taki przekaz jest popularny szczególnie w Stanach Zjednoczonych, gdzie istnieje problem strzelanin w szkołach. Zadaniem polityków to branża gier komputerowych jest odpowiedzialna za te tragiczne istnieją dowody na to, że granie w gry rzeczywiście wywołuje agresję? A może gry są wygodnym obiektem ataku? Przy wsparciu mediów politycy mogą ogłosić walkę z cyfrowym wrogiem, podczas gdy problemy nastolatków pozostają istnieje związek gier komputerowych z agresją w świecie rzeczywistym?Problem jest dużo bardziej złożony, niż się wydaje. Zacznijmy od tego, że trzeba zdefiniować, czym jest agresja. Jakie zachowania nazwiemy agresywnymi, a jakie nie? Czy wystarczy pomyśleć o kimś źle, czy trzeba go, np. uderzyć?Kolejnym wyzwaniem jest zmierzenie poziomu agresji w warunkach laboratoryjnych. Przecież nikt nie powie ludziom, że jeśli po graniu w grę czują wściekłość i gniew, to mogą kogoś jest też, aby prawidłowo rozpoznać, co spowodowało zachowanie agresywne. Odpowiedź na pytanie: „Co tak naprawdę wywołało agresję?” nie jest prosta do rozstrzygnięcia. Skąd wiadomo, że agresja jest wywołana przez brutalność w grze, a nie na przykład przez frustrację wynikającą z porażki? Innymi słowy: czy gracz, który odniósł sukces, grając w Counter Strike’a, będzie bardziej agresywny niż gracz, który właśnie przegrał w Tetrisa? A może na odwrót? Jak mają się do tego inne czynniki: uwarunkowania środowiskowe, sytuacja rodzinna?Jak zdefiniować agresję?Temat związku gier komputerowych z agresją wśród dzieci i młodzieży był wielokrotnie podejmowany przez naukowców. W badaniach możemy znaleźć dwa różne podejścia do definiowania agresji. W literaturze występują określenia „nonserious aggression” (łagodne formy agresji) oraz „overt physical aggression” (jawna agresja fizyczna).Łagodne formy agresji odnoszą się do emocji, myśli, słów i uczuć powiązanych ze złością i gniewem. W przypadku jawnej agresji fizycznej mówimy o zachowaniach agresywnych, takich jak wzięcie udziału w niektórych badaniach naukowcy brali pod uwagę obie formy agresji, w innych tylko jawną agresję naukowcówZwiązek gier komputerowych z agresją opisują dwa główne – General Aggression Model – przedstawia wieloetapowy proces, w którym do agresywnego zachowania prowadzą dwa rodzaje przyczyn. Chodzi tu o czynniki związane z osobowością (np. wrogie nastawienie do otoczenia) oraz zmienne sytuacyjne (np. granie w grę zawierającą przemoc). Wpływają one na aktualny stan wewnętrzny osoby. Ten z kolei przekłada się na to, jak postrzega ona zdarzenia, jak je interpretuje i jakie reakcje GAM zakłada, że granie w grę komputerową z elementami przemocy może wywołać agresywne myśli. Stąd już tylko krok do wrogiego odbioru świata wokół nas i agresywnych zachowań. W rezultacie im częściej gramy w gry zawierające przemoc tym, większe prawdopodobieństwo wystąpienia zachowań agresywnych w GAM jest CM – Catalyst Model. CM zakłada, że przestępczość osób dorosłych wynika z wzajemnego oddziaływania czynników genetycznych i środowiskowych. Przemoc w mediach (telewizja, gry), ma tylko znikomy wpływ na występowanie zachowań z modelem CM uwarunkowania środowiskowe (sytuacja w rodzinie, wpływ rówieśników) działają jak katalizatory aktów przemocy. Dotyczy to zwłaszcza osób, które mają predyspozycje genetyczne i temperament wskazujący na skłonność do agresji. Jednak wpływ genów na przemoc może zostać złagodzony przez wspierające otoczenie. Model zakłada także, że występowanie zachowań aspołecznych jest najbardziej prawdopodobne w okresach tym kontekście interesujące są badania biorące pod uwagę występowanie konfliktu w rodzinie oraz narażenie nastolatków na przemoc w mediach (TV i gry komputerowe). Nie powinny nas zaskoczyć wyniki, wskazujące, że dzieci mieszkające w rodzinach, w których panują napięte stosunki, wykazują bardziej agresywne zbadali także czy dorośli mogą mieć wpływ na występowanie agresywnych zachowań u dzieci. Jeśli rodzice monitorują czas spędzony na graniu i rodzaj gier, agresywne zachowania są rzadsze. Brak zaangażowania opiekunów wiąże się z tym, że do agresji dochodzi naukowcy mierzą poziom agresji?W jaki sposób badacze doszli do opisanych wyżej wniosków? Oto najpopularniejsze testy, którym poddawali uczestników badań w laboratorium. Paradygmat ostrego sosuW tym eksperymencie uczestników podzielono na dwie grupy: pierwsza grała w brutalną grę komputerową, druga w grę neutralną. W kolejnym etapie każdy uczestnik otrzymał ostry sos chili, łyżkę i plastikowy pojemnik. Instrukcje były następujące: do pojemnika trzeba dodać sos chili. Zostanie on podany testerowi smaku, który NIE ZNOSI ostrego sosu, ale bierze udział w eksperymencie ze względu na dobrą zapłatę. To uczestnik decydował, ile sosu dostanie tester. Następnie pudełko z sosem był taki, że osoby, które grały w brutalną grę, dodawały więcej ostrego sosu niż osoby, które grały w neutralną zwrócić uwagę na wyniki ankiet, które wypełniali uczestnicy po zakończeniu badania. Wskazali oni brutalną grę jako trudniejszą i jednocześnie bardziej atrakcyjną w porównaniu z grą neutralną. Gra z elementami przemocy była również postrzegana, jako mająca szybszą akcję. Mimo tego, to właśnie brutalna treść gry była decydującym czynnikiem, określającym związek gier z tradycyjną metodą jest poproszenie uczestników o wypełnienie ankiety. W jednym z badań naukowcy zadawali następujące pytania: „Jak często inni gracze pomagają sobie nawzajem w tej grze?” „Jak często strzelasz lub zabijasz innych graczy w tej grze?” „Jak często postacie próbują zranić nawzajem swoje uczucia w tej grze?”Odpowiedzi na te 3 pytania połączono w jedną zmienną, która wskazywała na istnienie związku pomiędzy graniem w gry komputerowe a agresją. Karanie przeciwnika białym szumemW tym eksperymencie tradycyjnie podzielono uczestników na dwie grupy: pierwsza grała w brutalną grę komputerową, druga grupa w neutralną. Po 15 minutach zaczynał się wyścig na refleks. Uczestnik musiał wcisnąć przycisk na ekranie szybciej niż jego przeciwnik. Był informowany, że jeśli przegra, zostanie ukarany nieprzyjemnym dźwiękiem (białym szumem). W przypadku wygranej to przeciwnik usłyszy hałas. Głośność i czas trwania dźwięku rzekomo ustalali sobie nawzajem przeciwnicy, choć tak naprawdę robił to komputer. Badacze mierzyli czas trwania i intensywność dźwięku, które uczestnicy wyznaczali swojemu analizie danych okazało się, że osoby, które grały w brutalne gry, wyznaczały dłuższy czas trwania dźwięku i większą słówPodobnie jak w poprzednich badaniach uczestnicy zostali podzieleni na dwie grupy, z których jedna grała w brutalną grę komputerową, druga grupa w grę neutralną. Kolejnym zadaniem był test polegający na uzupełnianiu słów, w których brakowało co najmniej jednej litery. Uczestników poproszono o uzupełnienie liter i odgadnięcie słów. Przykładowe słowa w teście:„M _ _ _ E R” – to słowo mogło być zinterpretowane jako „murder” (morderstwo) lub „mother” (matka),„EXPLO_E” – to słowo można uzupełnić jako „explore” (eksploruj) lub „explode” (eksploduj),„SHO _ T” – to słowo mogło być zinterpretowane jako „short” (krótki) lub „shoot” (strzelaj).Badacze obliczali dostępność agresywnych myśli dla każdego uczestnika poprzez podzielenie liczby agresywnych słów przez całkowitą liczbę uzupełnionych słów. Wyniki potwierdziły, że jeśli osoba grała w brutalną grę komputerową, łatwiej przychodziły jej na myśl słowa skojarzone z metodTo, czy te badania dostarczają rozstrzygających dowodów na związek gier z różnymi formami agresji, pozostaje kwestią z metod spotyka się z głosami krytyki, które podkreślają uderzający brak zainteresowania motywacjami uczestników. Celem naukowców jest uogólnić zachowanie w laboratorium i przełożyć je na zachowanie w prawdziwym świecie. Dlatego niezwykle ważne jest, aby zbadać motywację stojącą za działaniem osoby badanej. W przeciwnym wypadku, jak badacze mogą mieć pewność, że ich uczestnicy kierują się chęcią skrzywdzenia drugiej osoby?Warto dodać, że porównywano zachowania osób podzielonych na dwie grupy, które grały w zupełnie inne gry. Przy tym zakładano, że wszelkie różnice w agresji muszą wynikać z różnych poziomów przemocy w grach. W ten sposób pomijamy wszelkie inne zmienne, takie jak tempo gry, poziom trudności, sukcesy i porażki odnoszone przez dotyczy także sposobów interpretacji wyników. Przykładowo w metodzie, polegającej na karaniu przeciwnika białym szumem, jedni badacze mierzyli poziom agresji na podstawie tego, jak bardzo osoby badane podkręciły głośność. Inni mnożyli czas trwania dźwięku razy intensywność. Istnieje wiele różnych sposobów na interpretację wyników tego badania. To tworzy problem związany z jego wiarygodnością. W zależności od sposobu interpretacji można w nim pokazać wszystko, co z interpretacją pomiarów występuje także w badaniach ankietowych. Zebrane dane opierają się w całości na odpowiedziach młodych ludzi. Wyniki zależą od tego, jak dzieci i młodzież postrzegają gry komputerowe oraz poziom własnej agresji. Jest to problematyczne, ponieważ zebrane dane mogą być podatne na zjawisko nazywane „mischievous responding”. Chodzi o to, że uczestnicy badań wyolbrzymiają swoje odpowiedzi, wybierając skrajne, a czasem niewiarygodne reakcje. Zjawisko to może przyczynić się do zawyżania szacunków wskazujących na istnienie związku gier z można pominąć mediów, które w sporze na temat istnienia związku przemocy i gier odgrywają znaczącą rolę. Często po tym, jak nastolatkowie popełnią przestępstwo, media upatrują przyczyny, w tym, że sprawca grał w brutalne gry komputerowe. Ta narracja jest popularna zwłaszcza w USA. Eksperci zwracają uwagę, że może tu występować zjawisko, które nazywamy efektem potwierdzenia. Chodzi o to, że zamiast szukać obiektywnej prawdy, zwracamy uwagę tylko na informacje potwierdzające to, w co wierzymy. Jeśli sprawcą przestępstwa jest młody mężczyzna, media często zwracają uwagę na to, czy gra w gry. Jednak gdy sprawcą jest starszy mężczyzna lub kobieta, ta kwestia jest pomijana. Przypadki, które pasują do założenia, są nagłaśniane, natomiast te, które odbiegają od wzorca, są ignorowane. W ten sposób media wpływają na postrzeganie problemu przez zaskakujące, istnieją dowody, które potwierdzają, że korelacja między przemocą wśród młodzieży a graniem w brutalne gry jest odwrotna. W jednym z badań przyglądano się dostarczonym przez FBI danym o przestępstwach popełnionych na terenie USA w ciągu ostatnich 30 lat. Zestawiono je z danymi sprzedaży brutalnych gier komputerowych i z datami ich premier. Okazało się, że w dniach premier gier komputerowych brutalnych przestępstw popełniano mniej. Liczba zabójstw malała również w kolejnych miesiącach po wydaniu popularnych gier. Wyniki te były powtarzalne dla okresu 30 lat. Według badania w ciągu dziesięcioleci, w których gwałtownie rozpowszechniły się gry komputerowe, przemoc wśród młodzieży spadła o ponad 80%. Oczywiście miało na to wpływ wiele różnych czynników. W kontekście gier wyjaśnieniem tych niespodziewanych rezultatów może być fakt, że kiedy ludzie grają, mogą rozładować agresję w świecie wirtualnym zamiast w świecie nie przemoc w grach, to co powoduje zachowania agresywne?Do tej pory w opisywanych badaniach respondenci byli dzieleni na dwie grupy, z których każda grała w inną grę: jedna w grę brutalną, druga w neutralną. Zestawianie ze sobą dwóch totalnie różnych gier nie jest najlepszym pomysłem. Zgodzi się z tym każdy, kto kiedykolwiek grał w gry. W końcu różnią się one nie tylko występowaniem przemocy, ale także tempem rozgrywki, poziomem interakcji i tym badaniu naukowcy podeszli do tematu zupełnie inaczej. Przede wszystkim nie porównywali dwóch zupełnie innych gier. Skupili się na brutalnej treści i sprawdzali, czy rzeczywiście to ona jest czynnikiem wywołującym agresję. Aby to osiągnąć, stworzyli dwie strzelanki FPS (first-person shooter – gry, w których akcja obserwowana jest z perspektywy pierwszej osoby), o różnym poziomie przemocy. W brutalnej grze gracze używali broni palnej do okaleczania i eliminowania przeciwników, pozostawiając ich, zalanych krwią, leżących martwych w świecie gry. W wersji gry o niskim poziomie przemocy gracze używali nieśmiercionośnego „markera” do oznaczania przeciwników. Przeciwnicy mogli skorzystać z mocy magicznej kuli, która teleportowała konkurentów. Dzięki niej postacie po prostu znikały. Poza tym gry były identyczne. Kiedy naukowcy później testowali poziom agresji, nie stwierdzili różnic między rage quittingJeśli nie chodzi o treść gier, to co może wywoływać zachowania agresywne? W kolejnym eksperymencie naukowcy przyjrzeli się psychologicznym doświadczeniom gracza. Doprowadziło to do bardzo ciekawych wniosków. Okazało się, że agresywne zachowanie jest powiązane z porażkami graczy i frustracją odczuwaną podczas rozgrywki, a nie z brutalną treścią gry.„Każdy gracz, który rzucił kontrolerem po przegranej grze, może odnieść się do intensywnych uczuć lub złości, jakie może wywołać niepowodzenie” – wyjaśnia główny autor badania Andrew Przybylski, naukowiec z Oxford Internet Institute na Uniwersytecie w Oxfordzie. Taka frustracja jest powszechnie znana jako „rage quitting”, sytuacja, w której gracz w przypływie wściekłości nagle przerywa sprawdzić, które aspekty grania w gry prowadzą do agresji, naukowcy zaplanowali eksperyment, w którym manipulowali stopniem trudności gry. Najpierw uczestnicy zanurzali rękę w lodowatej wodzie na 25 s. Informowano ich, że ten czas wyznaczył poprzedni uczestnik. W rzeczywistości dla każdego czas był jednakowy. Następnie uczestników dzielono na dwie grupy: pierwsza przez 10 minut grała w popularną grę Tetris, druga w jej zmodyfikowaną wersję – Hatetris. Standardowy Tetris wygląda tak, że dostajemy jeden klocek z puli siedmiu. Klocki są dobierane w przypadkowy sposób. Poziom trudności zależy od tego jak szybko na nas „lecą”. W Hatetrisie klocki nie są dobierane przypadkowo. Algorytm oblicza, które klocki byłby najbardziej przydatne w danym momencie gry. Następnie w 75% przypadków przydziela nam klocek najgorszy z możliwych, w pozostałych 25% kolejne mało przydatne klocki. Efekt jest taki, że nie mamy szans na żaden użyteczny poproszono każdego uczestnika o wyznaczenie czasu zanurzenia ręki w zimnej wodzie dla kolejnej osoby. Co się okazało? Uczestnicy wyznaczali mniej więcej tyle samo czasu, ile sami doświadczyli (średnio ok. 25 s.). Jednak osoby, które grały w Tetrisa wyznaczały średnio 22 s. W przypadku osób, które grały w Hatetrisa było to 29 słowy, badacze doszli do wniosku, że gry mogą denerwować ludzi dlatego, że trudno jest im je wygrać. Niepowodzenie w opanowaniu gry i jej kontroli prowadziło do frustracji i agresji, mimo tego, że gra nie zawierała wyników badańMimo różnych stanowisk naukowców, wyniki wielu badań potwierdzają, że jeśli istnieje związek pomiędzy graniem w brutalne gry a agresją, to jest on niewielki. Aby uzyskać dostęp do bardziej rozstrzygających danych, badacze zwrócili się w kierunku metaanaliz, w których porównują wyniki wielu 2018 r. opublikowano metaanalizę, zawierającą przegląd literatury z 24 badań. Wzięło w nich udział 17 000 respondentów z całego świata w wieku 9 – 19 lat. Uczestnicy byli monitorowani przez okres od 3 miesięcy do 4 wzięli pod uwagę kilka czynników:występowanie u respondentów wcześniejszej agresji,włączono badania uwzględniające wyłącznie gry komputerowe zawierające przemoc lub treści dla dorosłych,wykluczono badania, w których oceniano ekspozycję na filmy lub inne media niż gry komputerowe,uwzględniono tylko badania, w których mierzono otwartą fizyczną agresję, np. uderzenie kogoś, bycie odesłanym do gabinetu dyrektora za udział w metodę pomiaru występowania agresji przyjęto raporty rodziców, nauczycieli lub rówieśników oraz samooceny dotyczące agresywnych zachowań. Zgłoszenia wykorzystujące hipotetyczne scenariusze i raporty ograniczone do agresji werbalnej nie zostały uznane za nie były zaskoczeniem. Potwierdzono, że granie w brutalne gry komputerowe wiąże się ze wzrostem agresji fizycznej w czasie. Jednak efekt ten, choć wiarygodny, jest niewielki. Wyniki tej metaanalizy odbiły się szerokim echem. Nie wszyscy naukowcy zgadzali się z wnioskami autorów. Zdaniem niektórych dane zebrane w metaanalizie w rzeczywistości dostarczają lepszych argumentem przeciwko przekonaniu, że brutalne gry są niebezpieczne. Według Patricka Markeya, profesora nauk psychologicznych na Uniwersytecie Villanova, obserwowany efekt jest tak niewielki, że “(…) gdyby jedyną rzeczą, jaką wiedzielibyśmy o grupie dzieci, były ich nawyki związane z grami, nasza zdolność przewidzenia, które dziecko powie, że jest agresywne, nie byłaby zasadniczo lepsza niż rzut monetą”.Liczne badania na ten temat przeanalizowało także Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne. W 2015 r. wydało ono raport, w którym potwierdzono istnienie związku grania w brutalne gry z przemocą. Autorzy jednak dodają, że: „Żaden pojedynczy czynnik ryzyka nie prowadzi stale do agresywnego lub gwałtownego działania. Raczej to nagromadzenie czynników ryzyka prowadzi do agresywnych lub gwałtownych zachowań”. W raporcie zawarto rekomendację dla naukowców, dotyczącą przeprowadzenia dalszych badań. Zwrócono uwagę na konieczność przyjrzenia się skutkom grania u osób zagrożonych agresją lub przemocą ze względu na kombinację środowiskowych i genetycznych czynników lat później, w 2020 r. Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne zrewidowało swoją opinię i wydało zaktualizowaną wersję raportu. Czytamy w niej, że, pomimo że istnieje niewielki, wiarygodny związek między graniem w brutalne gry a agresywnym zachowaniem takim jak, krzyki i popychanie, to brak jest wystarczających dowodów naukowych potwierdzających związek przyczynowy gier z przestępstwami i przemocą. „Przemoc to złożony problem społeczny, który prawdopodobnie wynika z wielu czynników, które wymagają uwagi badaczy, decydentów i opinii publicznej” – powiedziała prezes APA dr Sandra L. Shullman. „Przypisywanie przemocy do gier wideo nie jest uzasadnione naukowo i odwraca uwagę od innych czynników, takich jak wcześniejsze zachowania przemocowe, które, jak wiemy z badań, są główną przesłanką występowania przemocy w przyszłości”.Dotychczasowe badania psychologiczne nie wystarczają do uznania, że sam fakt grania w gry może wywoływać agresywne zachowania. Warto mieć tego świadomość i krytycznie podchodzić do uogólnionych przekazów w mediach. Pamiętajmy, że przyczyn występowania agresji u dzieci i młodzieży nie da się uprościć do grania w gry. Ważne są inne czynniki ryzyka, takie jak cechy osobowości czy uwarunkowania środowiskowe. Oczywiście nie oznacza to, że uważam, że małe dzieci powinny grać w brutalne gry. Ważne jest, aby rodzice wiedzieli, w jakie gry grają ich dzieci i czy są one odpowiednie do ich wieku. Dorośli często widzą w grach medium przepełnione scenami rozlewu krwi. Jednak gry to nie tylko strzelanki. W dzisiejszych czasach wyglądają one zupełnie inaczej niż kiedyś. Gry się zmieniły, jednak nasze opinie na ich temat bazują na przekonaniach sprzed 20 lat. Najlepiej, aby dorośli sami spróbowali się o tym przekonać. Wystarczy zaproponować swoim dzieciom, że zagracie razem z Craig A. Word Completion Task (1999) Craig A., Carnagey Nicholas L., Flanagan Mindy, Benjamin Arlin J., Eubanks Jr. Janie, Valentine Jeffery C. Violent video games: specific effects of violent content on aggressuve thoughts and behavior (2004) Craig A., Dill Karen E. Video Games and Aggressive Thoughts, Feelings, and Behavior in the Laboratory and in Life (2000) Craig A., Gentile Douglas A., Yukawa Shintaro The Effects of Prosocial Video Games on Prosocial Behaviors: International Evidence From Correlational, Longitudinal, and Experimental Studies (2009) Christopher J., Ivory James D., Beaver Kevin M. Genetic, Maternal, School, Intelligence, and Media Use Predictors of Adult Criminality: A Longitudinal Test of the Catalyst Model in Adolescence through Early Adulthood (2012) Christopher J., San Miguel Claudia, Hartley Richard D. Multivariate Analysis of Youth Violence and Aggression: The Influence of Family, Peers, Depression, and Media Violence (2009) Karin M., Piotrowski JessicaTaylor, Valkenburg Patti M. A matter of style? Exploring the effects of parental mediation styles on early adolescents’ media violence exposure and aggression (2017) Jack, Greitemeyer Tobias The Effect of Online Violent Video Games on Levels of Aggression (2014) Jay G., Prescott Anna T., Sargent James D. Metaanalysis of the relationship between violent video game play and physical aggression over time (2018) Patrick M., Markey Charlotte N., French Juliana E. Violent Video Games and Real-World Violence: Rhetoric Versus Data (2014) Andrew K. Mischievous responding in Internet Gaming Disorder research (2016) Andrew K., Edward L. Deci, Rigby C. Scott, Ryan Richard M. Competence-Impeding Electronic Games and Players’ Aggressive Feelings, Thoughts, and Behaviors (2014) Dominik, Eslea Mike Hot Sauce, toy guns, and graffiti: A critical account of current laboratory aggression paradigms (2005) Miłośnicy gier komputerowych od lat próbują przełamać negatywny i pełen uprzedzeń wizerunek, jaki przylgnął do cyfrowej rozrywki. Wiele osób (w szczególności rodziców, zatroskanych o zdrowie i dobrą kondycję swoich dzieci) uważa, że gry są w najlepszym przypadku stratą czasu, a w najgorszym prostą drogą do agresywnego zachowania, uzależnienia czy nawet chorób psychicznych. Aby wiedzieć, jak jest naprawdę, warto odwołać się do badań naukowych. W Polsce na szczególną uwagę zasługuje projekt badawczo-edukacyjny „Granie na Ekranie”, którego partnerem merytorycznym jest Fundacja Dbam o Mój Zasięg, a organizatorem Fundacja LOTTO im. Haliny Konopackiej. Dostarcza on najnowszych informacji o tym, którzy młodzi Polacy grają, w co grają i jak grają. Badanie przeprowadzono w okresie od grudnia 2019 do czerwca 2020 roku, są to więc świeże dane. W badaniu wzięło udział łącznie 56 535 uczniów ze szkół na terenie całego kraju. Wyniki są bardzo interesujące, zarówno z punktu widzenia osób zajmujących się zawodowo grami komputerowymi, jak i dla laików zainteresowanych tematem (na przykład rodziców, których dzieci nie stronią od elektronicznej rozrywki). Wyniki badań pokazują między innymi, że wiele naszych przekonań na temat gier i grającej młodzieży to mity. Mit 1: Gry komputerowe to główna rozrywka wszystkich dzisiejszych nastolatków Jeżeli chodzi o zaangażowanie w gry komputerowe, to nie jest ono wcale na takim wysokim poziomie, jakiego można by się spodziewać. Jeden na trzech nastolatków gra regularnie, a tylko jeden na dwudziestu uważa, że granie to jego najważniejsza pasja. Okazuje się zatem, że współczesne pokolenie nie jest wcale powszechnie „zafiksowane” na punkcie cyfrowych światów, a bajania o tym, że dzieci i młodzież spędzają całe dnie przed ekranem są wyolbrzymione, albo należy je tłumaczyć wpływem innych czynników, na przykład popularnością mediów społecznościowych. Jednocześnie najwięcej uczniów wskazuje smartfon jako swoją platformę do grania (35%), natomiast komputer stacjonarny jest na drugim miejscu (23%). Mit 2: Gry komputerowe to pusta rozrywka i strata czasu Młodzież, w przeciwieństwie do rodziców i nauczycieli, często jest świadoma pozytywnych skutków cyfrowej rozrywki. Aż 72% badanych młodych ludzi zadeklarowało, że dzięki graniu w gry poprawili swój refleks i znajomość języka obcego (z dużą dozą prawdopodobieństwa można stwierdzić, że chodzi tutaj głównie o język angielski). Ponad 3/4 uważa, że gry poprawiły ich spostrzegawczość. Gry to także przestrzeń, w której młodzież spotyka się i nawiązuje relacje, z których część „przechodzi” do świata offline. Pomiędzy 60 a 70% badanych uważa, że dzięki grom nauczyli się współpracy z innymi, rozwinęli logiczne myślenie, orientację przestrzenną oraz umiejętność podejmowania decyzji. Mit 3: Gry bardzo często stanowią zagrożenie dla psychiki młodych ludzi i prowadzą do uzależnienia Tylko 5% nastolatków przyznaje, że grając w gry cyfrowe wiele razy doświadczyło jakiegoś poważnego problemu. Oczywiście nie jest to wynik, który dawałby nam mandat do zignorowania tej grupy, jednak środowisko „okołogrowe” nie jest tak toksyczne, jak często się je przedstawia. Sami ankietowani dostrzegali natomiast negatywne aspekty grania, w tym możliwość popadnięcia w uzależnienie. Należy przy tym zwrócić uwagę, że zgodnie z badaniami, problemowe granie w gry cyfrowe i problemowe granie w gry za pieniądze wyraźnie współwystępuje z innymi zachowaniami ryzykownymi podejmowanymi przez młodzież, takimi jak palenie papierosów, spożywanie napojów alkoholowych, używanie narkotyków czy wchodzenie w konflikt z prawem czy innymi osobami. Nie należy w tym przypadku mylić korelacji z przyczynowością. Zapytano również ankietowanych, jakiego rodzaju i jak częste, w ich przypadku, wystąpiły negatywne konsekwencje grania w gry. Najczęściej mowa była o zaniedbywaniu obowiązków domowych, przy czym tylko 5,9% badanych stwierdziło, że miało to miejsce wiele razy. 7,4% badanych wiele razy odczuwało przemęczenie, a 8,7% często się nie wysypiało. Bardzo rzadko (w granicach 1-3%) ankietowani wskazywali na powtarzające się poważne skutki społeczne i towarzyskie, takie jak zadłużenie się, utrata przyjaciela czy ograniczanie realnych kontaktów. Mit 4: Rodzice traktują smartfon i tablet jak niańkę i często wręczają je swoim dzieciom, by zająć się swoimi sprawami Uczestnicy badania “Granie na Ekranie” nie pamiętają czasów bez smartfonów, a często uczyli się obsługi ekranu dotykowego, zanim nauczyli się posługiwać klawiaturą i myszką. Ankietowani zapytani czy rodzice dawali mu/jej smartfon, tablet lub inne urządzenie tylko dlatego, aby zająć się własnymi sprawami w 74,6% przypadków odpowiadali, że nigdy coś takiego nie miało miejsca, natomiast 18,4% stwierdziło, że miało to miejsce sporadycznie. Zdaje się zatem, że rodzice w Polsce z reguły nie narażają swoich dzieci – szczególnie tych najmłodszych, bo to im można „wydzielać” czas ze smartfonem czy tabletem – na nadmierną ekspozycję. Mit 5: W czasie pandemii mnóstwo dzieci i nastolatków sięgnęło po gry komputerowe, nie mając innych możliwości spędzania wolnego czasu Badania zestawiono z wynikami sprzed pandemii: odsetek młodych osób grających w gry komputerowe w okresie zagrożenia COVIDem-19 wzrósł o około 10%. Sytuacja wielotygodniowej izolacji rzeczywiście sprzyjała sięganiu po cyfrowe rozrywki, nie ma więc co się dziwić temu wzrostowi, zaskakujące może być to, że jest on tylko dziesięcioprocentowy. Mit 6: Gry komputerowe coraz bardziej opanowują świat nastolatków. Niedługo młodzież nie będzie znała żadnej innej rozrywki Z pewnością rynek cyfrowej rozrywki rozwija się, produkcje są coraz doskonalsze, a dostępnych tytułów coraz więcej. Jednak tylko 34,5% uczniów gra w gry cyfrowe częściej w porównaniu do czasu sprzed 2 lat. W czasie wolnym tylko 1 na 5 nastolatków zawsze lub bardzo często sięga po grę, jeśli się nudzi. Raczej jest tak, że coraz częściej w przestrzeni publicznej mówimy o grach komputerowych, zwiększa się wiedza o nich i toczą dyskusje, stąd może płynąć wrażenie, że gry komputerowe „panoszą się” coraz bardziej w życiu dzieci i młodzieży. Mit 7: Plagą dzisiejszych czasów jest uzależnienie nastolatków od mediów społecznościowych To prawda, że większość młodzieży ma przynajmniej jedno konto na portalu społecznościowym (87%). Jednak bardzo intensywne używanie mediów społecznościowych (kilkadziesiąt wejść dziennie) nie dotyczy wszystkich, lecz około 1/4 badanych nastolatków. Badacze uważają jednak, że „w większości przypadków badana młodzież̇ nie przejawia symptomów uzależnienia od korzystania z portali społecznościowych”. ______________ Przeciętny polski nastolatek zaczyna swoją zabawę w cyfrowych światach w wieku 8,5 roku, natomiast przeciętnie w ciągu tygodnia poświęca 11 godzin na granie (czyli średnio nieco ponad półtorej godziny dziennie). Względem poprzednich badań zmniejszyła się dysproporcja pomiędzy płciami, ale to wciąż chłopcy (71,8%) grają częściej niż dziewczęta (60%). Chłopcy grają też bardziej regularnie i częściej sięgają po produkcje dla wielu graczy. Grająca płeć piękna częściej preferuje granie na urządzeniach mobilnych. Badanie odpowiedziało również na pytanie, dlaczego młodzi grają. Większość w cyfrowych światach widzi okazję do wypoczynku, natomiast w mniejszym stopniu ze względu na chęć zwiększenia swoich umiejętności (to przychodzi niejako mimochodem). Spora część respondentów wskazała również chęć wygranej. Jak widać, granie różne ma oblicza, przy czym spoglądając na twarde dane, najwyraźniejszym wnioskiem jest, że gry są demonizowane i… przeceniane. Ogromna większość dzieci i młodzieży traktuje cyfrowe światy jak kolejną gałąź popkultury, z którą spędza się czas, która jednak nie stanowi sensu ich życia. Zapaleńców oczywiście nie brakuje, podobnie jak miłośników filmów, książek czy komiksów. Nawet ci jednak co do zasady zdają sobie sprawę z zagrożeń, jednocześnie ich nie wyolbrzymiając. Może czas, żeby za zdroworozsądkowym podejściem młodego pokolenia przyszła równie trzeźwa refleksja dorosłych? Dokładnie wyniki badań znajdziecie na stronie projektu “Granie na Ekranie” Artykuł przygotowali eksperci marki ACTINA. Jest on elementem drugiej edycji kampanii edukacyjnej “Gra nie jest zła”, której Juniorowo jest partnerem medialnym. Jak wszystko, granie w gry komputerowe ma swoje plusy i minusy. | fot.: materiał partnera zewnętrznego Współcześnie gry komputerowe są dostępne w wielu miejscach – gry mobilne w naszych smartfonach, w internecie gry przeglądarkowe online, gry które można zakupić w postaci cyfrowej w takich serwisach jak Steam bądź G2A. Naturalnie są też gry dostępne w postaci tradycyjnej – płyty DVD, które możemy kupić w sklepach internetowych lub np. udać się osobiście do jakiegoś elektromarketu. Jak wszystko, granie w gry komputerowe ma swoje plusy i minusy. Ten artykuł nakreśli wady i zalety tej elektronicznej rozrywki. Do zalet grania w gry komputerowe możemy zaliczyć: zastanawianie się nad konsekwencjami swoich wyborów poprawa koordynacji wzrokowo-ruchowej poprawianie wyobraźni przestrzennej poprawianie logicznego myślenia poszerzanie wiedzy np. z języka angielskiego lub z innych dziedzin jeśli gramy w gry edukacyjne poprawianie refleksu ogólnie – bieglejsza praca z komputerem i umiejętności z zakresu informatyki w grach, w których ważna jest kooperacja – poprawianie współpracy z innymi ludźmi Naukowcy twierdzą, iż gry w znaczący sposób pobudzają umysły dzieci, uaktywniają myślenie asocjacyjne (tzw. kojarzeniowe). Dobrze wpływają na rozwój intuicji i myślenie hipotetyczne. Gry ćwiczą zmysły i rozwijają ich wspołpracę. A jakie są wady? Do wad grania w gry komputerowe zaliczamy: bardzo długie okresy czasu spędzane przed komputerem – możemy wtedy zaniedbywać swoje obowiązki w skrajnych przypadkach powodują uzależnienie przemoc w grach – nie występuje ona we wszystkich grach ale jest obecna zatracenie się w świecie wirtualnym – niektórzy mogą mylić elementy świata wirtualnego i realnego jeżeli rodzice nie przypilnują swoich dzieci, mają one styczność z przemocą – rodzice powinni kupować dzieciom gry dostosowane do ich wieku, zgodnie z klasyfikacją wiekową PEGI. Ów klasyfikacja PEGI określa jakie elementy znajdują się w grze, mogą to być np. wulgarny język, nagość, przemoc itp. Niestety twórcy gier są obwiniani za to, iż gry demoralizują młodzież, a tak naprawdę to rodzice nie kupują swoim pociechom gier dostosowanych do ich wieku. Sprzedawcy w sklepach także powinni zwracać na to większą uwagę. Rodzice powinni też ustalić warunki na jakich ich pociecha może korzystać z komputera np. ustalić godziny, w jakich korzysta z komputera, zainstalować program do kontroli rodzicielskiej albo skonfigurować opcję ochrony rodzicielskiej w Panelu Sterowania w systemie operacyjnym MS Windows. Warto także zarekomendować naszym pociechom portale z grami, które udostępniają gry, w których nie ma nagannych treści. jest jednym z takich serwisów www. Gry są dobre ale… Gry są dobre, trzeba tylko odpowiednio podejść do tego typu rozrywki. Grając w gry należy zachować umiar. Wrażliwość i wiek gracza są tu bardzo ważne – dlatego gry muszą być do nich dostosowane. Nie wolno także przesadzać z ilością czasu spędzanego przed ekranem komputera w ciągu dnia lub nocy. Materiał partnera zewnętrznego Dawniej uważano, że gry komputerowe to największe zło jakie może spotkać młodego człowieka. Grom przypisywano wszystko co najgorsze, krzywe plecy, wady postawy, problemy ze wzrokiem, problemy ze snem, problemy ze słuchem, agresję. Dodatkowo granie w gry było zajęciem z góry przypisanym dla młodszych osób, nie wyobrażano sobie, że dorosła osoba może w wolnej chwili usiąść do komputera czy też konsoli do gier i spędzić przed ekranem kilka godzin na zabawie. Granie w gry było najzwyczajniej w świecie uznawane za dziecinne. Na całe szczęście czasy się zmieniają, a razem z nimi podejście do pewnych spraw. Jedną z tych spraw są właśnie gry komputerowe i samo w sobie granie w gry komputerowe. Dzisiaj postrzegamy to jako całkiem normalne zajęcie. Granie w gry jest bardzo popularnym zajęciem któremu oddają się niezliczone ilości graczy na całym świecie. Graczy w każdym wieku, ponieważ granie w gry nie ma już nic wspólnego z dziecinnością, a graczem może być każdy – małe dziecko, czterdziestoletni mężczyzna czy też siedemdziesięcioletnia babcia. Oczywiście to, że z biegiem czasu podejście do gier komputerowych zmienia się i uległo poprawie nie oznacza, że granie w gry to same plusy. Pomijając już kwestie indywidualne które determinują to jak na daną osobę wpływają gry, czy takie aspekty jak nieodpowiednio dobrane krzesło do biurka które powoduje niezdrową i nieergonomiczną pozycję, co z kolei może wpłynąć na przyszłe dolegliwości bólowe i wady postawy, musimy zaznaczyć jeden podstawowy minus. Minusem tym jest czas poświęcany na gry komputerowe, który zazwyczaj liczony jest w godzinach. Skąd bierze się ten problem? Wynika to przede wszystkim, że duża ilość gier wymaga od nas poświęcenia dużej ilości czasu na grę. Grając w grę, przykładowo MMO RPG, poświęcamy nasz czas na zdobywanie coraz to lepszego ekwipunku i podnoszenie poziomu swojej postaci co przekłada się na lepszą i bardziej zaawansowaną rozgrywkę. Im więcej czasu poświęcimy na granie tym lepsi się stajemy, co powoduje, że gra staje się dla nas bardziej przyjemna i mamy ochotę grać w nią coraz więcej i więcej. To powoduje, że wpadamy w pętle w której nie ma ucieczki od grania, ponieważ im więcej gramy tym lepiej gramy, przez co więcej gramy. Deweloperzy doszli do mistrzostwa w sztuce zachęcania i zatrzymywania przy sobie graczy. Objawia się to głównie w grach w których rozbudowujemy własną postać dzięki czemu mamy swoje drugie, wirtualne życie w grze. Nie zapomnij o tym! Należy pamiętać, że wszystko jest dla ludzi, jednak tylko wtedy kiedy jest robione z głową. Musimy pamiętać aby nie zatracić się w grze, w udoskonalaniu naszej postaci i poprawianiu naszego wirtualnego świata, ponieważ jest to tylko gra która nigdy nie powinna stać się ważniejsza niż nasze życie. Drugim niebezpieczeństwem czyhającym na hardkorowych graczy są mikropłatności różnego rodzaju, najczęściej pod postacią lootboxów. Nie dajmy się w to wciągnąć!

granie w gry komputerowe