6. miesiąc ciąży – wielkość brzucha. Dziecko w 6. miesiącu ciąży intensywnie rośnie - pod koniec 27. tygodnia mierzy ok. 30 cm - od czubka głowy do stóp - i osiąga masę 600 - 700 g Napięta skóra brzucha w ciąży! Wiem, że w końcówce ciąży ma prawo tak być, ale skórę na brzuchu mam tak napiętą, że zaraz oszaleję. To aż boli. Jak kicham, to mam wrażenie, że zaraz mi wystrzeli rączka albo nóżka córeczki. Już nie wiem, czym to smarować… pomóżcie!!! Czy jest jakiś sposób na ból skóry brzucha w 28 minut temu. ogolnie mam w miare zgrabna figure ale mam odstajacy brzuch. w zwiazku z tym od lat wciagam brzuch. dzieki temu jest plaski i nie odstaje pod marynarkami ktore obowiazkowo nosze w Cześć dziewczyny, jestem w 6 tygodniu ciąży byłam już na wizycie u lekarza. Od jakiegoś czasu zmagam się z problemem gdyż czasem pojawia się u mnie pieczenie w pochwie i pojawia sie wtedy ciemno żółty śluz. Wybrałam już tabletki i maść na infekcje bakteryjną i wirusowa ponoć najlepszy lek na te problemy. PRACUJĄC REGULARNIE Z PROGRAMEM ”CIĄŻA W RUCHU”. poprawisz przemianę materii i ograniczysz nadmierny przyrost wagi. poprawisz swoją postawę, a tym samym zapobiegniesz bólom kręgosłupa. nauczysz się oddychać przeponowo, co będzie nieocenione w czasie porodu. przygotujesz swoje ciało do porodu pracując nad mobilnością i Ból brzucha na początku ciąży, przypominający okres, zwykle nie stanowi powodu do niepokoju. To jeden z fizjologicznych objawów ciąży, którego przyczyną są zmiany, jakie zachodzą w organizmie ciężarnej [1]. W czasie ciąży pod wpływem hormonów płciowych dochodzi do rozciągania się więzadeł i stawów, a także powiększania . Postów: 1851 1205 Ewelin, ja też mam jeszcze trochę zdrętwiałe jej okolice. Ale jeśli chodzi o swędzenie to ani wcześniej ani teraz tego nie odczuwam. W sumie sama byłam tym zdziwiona, bo już parę osób po cc mi mówiło, że będzie swędziała ta blizna, a ja tak nie mam. Może to dopiero przede mną Synek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba Postów: 1851 1205 Ewelin tez tak sobie ostatnio myślałam właśnie o tym, że jak będę miała kiedyś dziecko, to pewnie będę mega nadopiekuńczą mamą. Ale w naszym przypadku to chyba tak będziemy wszystkie miały. A w którym Ty jesteś tygodniu teraz? Synek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba Makakus strasznie mi przykro kochana.. trzymaj się, nie poddawaj. Ja mam zdretwiała skore pod blizna, tak z 1cm pod. Blizna mnie nie swędzi. Widziałam że Empiq usunęła konto.. No i to wszystko przeze mnie.. Mama Malwinki jak się kochana czujesz? Co do nadopiekunczosci-taaak.. na turnusie rehabilitacyjnym jedna z terapeutek zwróciła mi nawet uwagę że obchodzę się z córka, jak z jajkiem, że to niedobrze. No generalnie myślałam, że udusze ta kobietę za wtracanie się. Nie wie co przeszliśmy, a wtedy 2 letnie dziecko uważam że trzeba było pilnować jak oka w głowie. Postów: 331 77 Cześć dziewczyny. Siedziałam cicho, bo nie chciałam innych zarażać swoim kiepskim nastrojem. Dopiero jak Ewelin napisała, że czuje się jakby siedziała na niewybuchu, to poczułam, że to właśnie o mnie... Czuję się tak jakbym czekała na werdykt w najważniejszej dla mnie sprawie, sprawie życia i śmierci. Nie wiem czy ten werdykt będzie dla mnie korzystny, czy niekorzystny. Nikt tego nie wie, nikt nie da gwarancji. Już raz przegrałam wszystko... Nie ma godziny, żebym nie czuła bólu z powodu śmierci mojej córeczki, nie ma godziny bez poczucia wdzięczności, że noszę pod sercem kolejne życie, nie ma chwili bez strachu i paniki, że to dziecko również mogłoby umrzeć. I tak żyję, a w zasadzie wegetuję, w tym mętliku emocji i myśli. Idę dzisiaj do psychologa, bo naprawdę sobie nie radzę, nie sądziłam, że będzie mi tak ciężko. Liczę, że rozmowa pomoże poukładać sobie to jakoś w głowie. Jestem już po usg połówkowym i wiem, że mieszka we mnie kolejna córeczka. Cieszę się, że już wiem, ale jest to też w pewien sposób trudna informacja, bo boję się, że może to ułatwiać myślenie o niej jako o Malwince. Popaprane to wszystko i jeszcze powodujące wyrzuty sumienia. Na usg wszystko wygląda dobrze, zastrzeżenia lekarza budziła jedynie ilość płynu owodniowego, która mieści się jeszcze w normie, ale lekarz powiedział, że życzyłby sobie wyższych wartości. Mam rygorystyczniej zacząć podchodzić do kwestii przyjmowania 2,5 l płynów dziennie. Oczywiście mój mózg pominął informacje, że serce, nerki i inne organy są prawidłowe, a w mojej głowie pozostała i dudniła tylko myśl "mało wód płodowych". Lektura na ten temat w internecie mnie oczywiście dobiła. Dopatruję się już na wkładce czy nie sączą się ze mnie te wody. No aż szkoda gadać... Nic, liczę, że psycholog może mi trochę z porządkami w głowie, bo jest to konieczne. Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie, napiszcie jak sobie radzicie z tym strachem. r. córeczka Malwinka (*) 40 tc r. tęczowa córeczka Jagoda Postów: 1851 1205 Mamo Malwinki, a ja cały czas o Tobie myślałam i zastanawiałam się dlaczego się nie odzywasz, cieszę się, że wszystko u Ciebie w porządku Nie jestem w ciąży, ale jestem w stanie po tych dwóch stratach wyobrazić sobie co czujecie dziewczyny. Wiem, jak trudne jest pozytywne myślenie. Los doświadczył, nas tak bardzo, że aż trudni uwierzyć w to, że może być dobrze. Ja cały czas bije się z myślami co mam robić, bo teoretycznie od marca możemy się starać, a we mnie jest taki strach i obawa, że nie wiem czy będę potrafiła się zdecydować... To wszystko jest takie trudne i skomplikowane. Ale czasem tak sobie myślę, że przecież chyba nie może być zawsze źle?! Za te nasze wszystkie cierpienia chyba należy nam się odrobina szczęścia?! Trzymam za Was dziewczyny bardzo mocno kciuki. Synek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba Postów: 4525 1668 Mamo Malwinki ciesze sie ze sie odezwałaś wiem ze ci cieżko ale nie mamy wplywu na wszystko tzreba myśleć pozytywnie Nic innego zrobić nie możesz bedzie wszystko dobrze zobaczysz !!! psycholog to moim zdaniem dobre rozwiązanie tzreba sie zająć czymś aby nie rozmyślać :ksiązka kolorowanki antystresowe, seriale , gotowanie wszystko aby nie mysleć Postów: 331 77 Dzięki dziewczyny. Wiem jak wiele dziewczyn po naszych przejściach chciałoby być już w mojej sytuacji, że niektóre z nas mają problemy z zajściem w ciążę. Tym bardziej głupio i niezręcznie użalać się nad sobą i jeszcze przyjmować wsparcie od takich osób. W natłoku tych wszystkich emocji czuję właśnie dodatkowo, że jestem niewdzięczna, że los dał mi kolejną szansę. Bardzo Wam dziękuję! Mam nadzieję, że w czerwcu pomyślicie "tak jęczała, jęczała, ale jakoś dała radę, to dam radę i ja". Aktualnie żyję z dnia na dzień przyziemnymi sprawami: żeby zjeść coś zdrowego, żeby się nawodnić odpowiednio, żeby zabrać siebie i bambino na spacer, żeby się dotlenić i poruszać, trochę popracować, trochę zrelaksować. Na planowanie, wybieganie w przyszłość na razie mnie nie stać. Lorinka, jak usłyszałam od lekarza "możecie się państwo zacząć starać", to nie wiem czy się bardziej ucieszyłam czy przestraszyłam. Wcześniej wspólnie ustaliliśmy, że zaczniemy się starać jak tylko lekarz pozwoli, głównie ze względu na mój wiek i to, że nie wiadomo kiedy starania okażą się skuteczne. Można więc powiedzieć, że po prostu trzymaliśmy się wcześniejszego planu i wspólnych ustaleń. Z mojej strony raczej bez przekonania, w strachu. Strach przed potencjalną bezdzietnością był jednak większy. r. córeczka Malwinka (*) 40 tc r. tęczowa córeczka Jagoda Postów: 1851 1205 Mamo Malwinki, dokładnie tak jak napisałaś. To jest właśnie najgorsze, że ten strach jest tak ogromny, ale jak czytam Wasze wpisy to jednoznacznie z nich wynika, że jednak warto zaryzykować. Zobaczymy co powie genetyk we wtorek i wtedy będziemy myśleć dalej. A, w którym tygodniu już jesteś Mamo Malwinki? Jeśli mogę spytać Synek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba Postów: 331 77 lorinka, u mnie na liczniku minęło już 20 tygodni i 6 dni i masz rację warto zaryzykować, przejść ten stres i strach, mam nadzieję, że w czerwcu powiem to z całą mocą. Poza tym ciąża to stan przejściowy, będzie ona podszyta strachem o kolejne dziecko, bo chyba każda z nas jednak to czuje i jest to nieuniknione po tym co przeszłyśmy, ale to jednak tylko jakiś okres czasu. Potem, jest na to bardzo duża szansa, że przytulimy nasze wyczekane, upragnione maleństwa. Nigdy już nie będzie tak jak miało być, ale może być znacznie lepiej niż jest. Wizyta u psychologa niestety nie doszła do skutku. Pani psycholog musiała zostać z umierającym dzieckiem. Nie mogę przestać o tym myśleć... O dziecku i jego rodzicach To jest niewyobrażalne... Doceniam to co mam teraz. r. córeczka Malwinka (*) 40 tc r. tęczowa córeczka Jagoda Postów: 652 105 Czesc dziewczyny..Mamo Malwinki jak bym czytala o sobie ten strach.. Myślałam jeszcze jak nie bylam w ciąży, ze najgorsza dla mnie wizyta to bedzie polowkowa.. A jak juz sie okazało, ze jestem w ciazy to najpierw sie balam czy bedzie w prawidlowym miejscu, potem czy bedzie serduszko, potem prenatalnych, potem czy na kolejnej wizycie bedzie sie dziecko ruszalo, teraz wlasnie dygam przed polowkowymi.. Tez nie chce tu marudzic, bo wiem ze sa. Dziewczyny które już by chcialy byc w tym miejscu i nie chce wyjsc na niewdzieczną.. Bo naprawde doceniam to co mam, chcialabym byc juz po porodzie i chociaz tego stresu miec mniej.. Ja sie nawet boje wyobrazac przyszlosci... Boje sie pozytywnie nastawic zeby potem sie nie rozczarowac. Dlatego zyje w takim zawieszeniu.. Pani psycholog byla potrzebna gdzie indziej.. Szkoda ze do tak przykrych wydarzen.. Antoś 36tc [*]. Urodzony dla nieba :* Postów: 169 26 Lorinka Ja jestem w 20tyg+3dni. Mamo Malwinki szok nie chcę nawet sobie tego wyobrazić. Ja chodzę cały czas do psychologa, też miałam na początku mętlik odnośnie płci ale już poukladalam to sobie w tej mojej głowie i cały czas coś tam układam przemyslam analizuję może czasem za dużo ale psycholog mi bardzo pomaga . Widzę dziewczyny że te nasze obawy są podobne. To nie znaczy że ja się nie cieszę, bardzo się cieszę no Ale się boję i to tak jest co mam ściemniać. No Ale punkt widzenia zależy od punktu siedzenia jak mowi stare przysłowie. A ostatnio mam coś takiego nie wiem może Wy macie albo mialyscie podobnie jak ktoś obcy dotyka mojego brzucha no strasznie tego nie lubię . Od razu mam odruch wycofania. Ja nigdy też tego nie robiłam żadnej ciężarnej nawet mi do głowy to nie przychodziło. a Ty miałaś dwie c.? Jeśli mogę zapytać bo ciekawa jestem jak jest z drugą czy tną w tym samym miejscu i jak to się goi. Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lutego 2019, 21:07 Postów: 652 105 Ewelin mnie bo brzuchu nikt nie dotyka, moze dlatego ze mam malutki i nie widac.. Ale np mam tak, ze jak jestem w otoczeni ktore nie wie o ciazy to staram sie zakamuflowacc brzuszek.. Jakos nie chce zeby wiedzieli Ci ktorzy sa postronni.. W pierwszej ciazy mialam totalnie odwrotnie.. Antoś 36tc [*]. Urodzony dla nieba :* Postów: 169 26 A wiesz Ilonka ja to wogole sie jakos boję najbardziej ludzi z nieszczerymi intencjami jestem bardzo nie ufna ostatnio choć, wiem kto mi dobrze życzy bo serdeczności zaznaje duzo ale nie szczere osoby staram się omijać od zawsze teraz obraz mam bardzo czysty bo ta moja tragedia zweryfikowala ludzi w moim otoczeniu bardzo dokładnie. Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lutego 2019, 21:37 Postów: 1027 187 a Ty miałaś dwie c.? Jeśli mogę zapytać bo ciekawa jestem jak jest z drugą czy tną w tym samym miejscu i jak to się goi.[/QUOTE] Sorry, że się wcinam bo pytasz ale ja miałam drugie cc i cieli mnie w tym samym miejscu gdzie było pierwsze cięcie. Jeżeli chodzi o mnie to rana szybko się goi. To też zależy dużo od lekarza i jego "sprawnej ręki" jeżeli chodzi o cięcie i potem szycie. Wygląda to jakby to była moja pierwsza cesarka, A nie druga. Nic nie boli ani nie ciągnie. Polecam po cc plastry na noc contractubex i zwykle szare myďlo. Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lutego 2019, 21:53 Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. i ziemskiej Juleczki Postów: 169 26 Cześć Aniu nie przepraszaj no co Ty!, dziękuję że się podzieliłas swoim doświadczeniem. No właśnie pamiętam jak na kontroli lekarz mówił mi tak chyba na pocieszenie ze jak planuję drugą ciąże to nie ma co inwestować w Blizne i mówił że to poprawią następnym razem. Ja to miałam pięknie zrobione bardzo dobry lekarz mnie operowal i szybko się goilo. Naprawdę zadbali o to. Postów: 652 105 Ewelin ja tez jakos boje sie nieszczerych intencji jakiegos zlego życzenia.. Jakos mam wrazenie, ze takie rzeczy i zle mysli szkodza moze to chore ale tak teraz mam.. Antoś 36tc [*]. Urodzony dla nieba :* Postów: 1027 187 Mi też się wydaje, że to drugie cięcie jest ładniej zrobione. Chyba została ta blizna poprawiona po pierwszym lekarzu. Powodzenia dziewczyny . Sorki, że czasem tu u Was pisze Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. i ziemskiej Juleczki Postów: 1851 1205 Mamo Malwinki, Ewelin, to w sumie jesteście prawie na równi Połowa już za Wami Ewelin, ja jak rozmawiałam z moim lekarzem o 2 cc, to też mi mówił że wykonuje się je w tym samym miejscu co poprzednie. Co do mojej blizny to też wydaje mi się, że pięknie mi to zrobili, u mnie już jej prawie kompletnie nie widać. Nie używałam nawet żadnych kremów,ani nic Jeśli chodzi o dotykanie brzucha to wręcz nóż w kieszeni mi się otwiera, jak o tym słyszę. Wiem, że to co napisze może wydać Wam się głupie, ale wiecie co ja w takie rzeczy wierzę tzw "ociotowanie". Jak byłam w ciąży pewna kobieta z mojej miejscowości, jak spotkałyśmy się przypadkiem, zaczęła nachalnie głaskać mnie po brzuchu, myślałam wtedy, że zwariuję ze złości. Zaczęłam się odsuwać, ale ona dalej wyciągała tą swoją rękę i dalej dotykała mi brzucha. Ku*wa jaka ja byłam wtedy wściekła. W końcu powiedziałam, że muszę już iść i sobie poszłam. Cały dzień o tym nieustannie myślałam, byłam tak strasznie zła. I wiecie co.. ją spotkałam 18, a 19 nad ranem straciłam dziecko. Ja wiem, że być może to nielogiczne, ale moim zdaniem coś w tym jest. Synek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba Postów: 169 26 Kurczę Lorinka, aż mi ciary po plecach przeszły, ja to tak trochę staram się na logikę brać wszystko wiarę straciłam, ale takie rzeczy jak słyszę to się normalnie sie boję, boję się zawiści ludzkiej no nie wiem czemu . Mi dziewczyny z pracy kazały nosić czerwoną tasiemkę na ręce i koniec dla spokoju założyłam bo mi żyć nie dawały. Ale wiesz co mi w pierwszej ciąży jedna dziewczyna powiedziała że mi zazdrości ze mi się udało (ona się też stara), no może to było tylko tak z prostego potocznego powiedzenia, Ale jedna znajoma powiedziała mi że tak się nie powinno mówić i wogole dużo osób mi mówiło że ładnie wyglądam aż mi to już nie raz głupio robiło . A innym razem dowiedziałam się że inna dziewczyna, która też się stara, po mojej stracie nie wspolczola mi ponoć tylko tak jakby się ucieszyła w takim kontekście ze jak ona nie ma to dobrze że mi się nie udało i tak mi było z tym nie swojo bo to w zasadzie można było wyczuć i teraz jak zaszłam nie odezwała się do mnie słowem ja się poprostu boję zawiści i zazdrości takiej złej. Choć no nie ma to wszystko logicznego wytlumaczenia to jednak wolę się trzymać z daleka od takich osób. I tak mam stracha nie chcę się dodatkowo nakręcić no Ale w tym moim lubie teraz sieczka całkiem. Ale samo takie coś jak można takiej kobiecie jak ja 4lata staran , strata dziecka teraz ciąża fakt szybko zaszlam ale mam traumę Na całe życie żeby jeszcze zazdrościć? No jak straciłam syna bolało mnie widok kobiet w ciąży małych dzieci fakt żal był ogromny ale potem przeszło mi bo doszłam do wniosku że no nie można żyć czyimś życiem, co mnie obchodzi kobieta z dzieckiem w kolejce w sklepie albo z brzuchem no za parę dni zapomnę ze ja widziałam trzeba się skupić na swoim życiu tu i teraz a nie patrzeć na innych bo coś komuś po co to. Ale się rozkrecilam ale tak to ostatnio pomyślałam sobie właśnie. Ania 33 przestań już babko bo normalnie już koniec z ta przesadna wrażliwością, masz się właśnie wtrącać i pisać i tu być wylewać z wątroby to co zalega i wszystkie tak powinnyśmy! To forum jest dla wszystkich ja mam gdzieś piszę co myślę a nie wszyscy muszą się z tym zgadzać i mnie lubić nie jestem już nastolatką i nie zależy mi na tym żeby wszyscy mnie lubieli;) własne zadanie trzeba mieć i już. Złych intencji to żadna z nas chyba nie ma żeby celowo komuś zrobić przykrość. A kopniaki czasem się przydaja;) To mówisz że ładnie poprawili . Ja wczoraj spotkałam położną która była na oddziale jak rodzilam(Nie wiem czy dobrze pisze czy cesarke to mianem porodu też się określa bo mam z tym problem) i pamiętała mnie i ja do niej mówię że nigdzie indziej nie chcę tylko tam u nich wylądować i tak mnie pocieszyla ze rodzimy w lecie i czeka na mnie i żebym się nie bała. Wiecie jak leżałam po cc. Na sali ze mną była dziewczyna z drugą ciąża poza maciczną i usiadla przy mnie i razem plakalysmy i ja do niej powiedziałam że obiecujemy sobie ze za rok spotykamy się na górze na porodowce i mam nadzieję że ona i ja dotrzymamy słowa;) Kurczę i poryczalam się teraz ale tak bym chciała żebyśmy właśnie się tam spotkały. Idę teraz walczyć z porzadkami wiosennym miłego dnia dziewuszki choć pogoda mało wiosenna;) ściskam Was mocno ) LaLa90 lubi tę wiadomość Postów: 1027 187 Dziewczyny ja wierzę, że Wam się uda. Zobaczycie. A za jakiś czas ja i reszta dziewczyn tu do Was zawieramy;). Ja też nie lubię dotykania brzucha. Nie powinno się tego robić. Ja na szczęście nie miałam tak aby ktoś obcy mi go dotykał. Ale są upierdliwe i wredne babska. Nie przejmujcie się nimi. Odpoczywajcie i zajadajcie sie pysznościami Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. i ziemskiej Juleczki Forum: Oczekując na dziecko w którym tygodniu ciaży czułyście pierwsze ruchy waszych maleństw i jak byście je opisały?(zaznaczam że głównie chodzi mi o kolejną ciążę) RODZICEOczekując na dzieckokiedy czuć pierwsze ruchy u wieloródki? Angina u dwulatka Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –... Czytaj dalej → Skubanie paznokci – Co robić, gdy dziecko skubie paznokcie? Może wy macie jakieś pomysły, Zuzanka od jakiegoś czasu namiętnie skubie paznokcie, kiedyś walczyłam z brudem za nimi i obcinaniem ich, a teraz boję się że niedługo zaczną jej wrastać,... Czytaj dalej → Mozarella w ciąży Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji. Czytaj dalej → Czy leczyć hemoroidy przed porodem? Po pierwszej ciąży, a bardziej porodzie pojawiły się u mnie hemoroidy, które się po jakimś czasie wchłonęły. Niestety teraz pojawiły się znowu. Jestem w 6 miesiącu ciąży i nie wiem,... Czytaj dalej → Ile kosztuje żłobek? Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko... Czytaj dalej → Pytanie do stosujących zastrzyki CLEXANE w ciąży Dziewczyny mam pytanie wynikające z niepokoju o clexane w ciąży. Biorąc od początku ciąży zastrzyki Clexane w brzuch od razu zapowiedziano mi, że będą oprócz bolesności, wylewy podskórne, sińce, zrosty... Czytaj dalej → Mam synka w wieku 16 m-cy. Budzi się w nocy o stałej porze i nie może zasnąć. Mój syn budzi się zawsze o 2 lub 3 w nocy i mimo podania butelki z piciem i wzięcia do łóżka zasypia dopiero po ok. 2 godzinach. Wcześniej dostawał w... Czytaj dalej → Dziewczyny po cc – dreny Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała... Czytaj dalej → Meskie imie miedzynarodowe. Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to... Czytaj dalej → Czy to możliwe, że w 15 tygodniu ciąży?? Dziewczyny!!! Sama nie wiem co mam o tym myśleć. Wczoraj wieczór przed kąpielą zauważyłam przezroczystą kropelkę na piersi, ale niezbyt się nią przejełam. Po kapieli lekko ucisnęłam tą pierś i... Czytaj dalej → Jaką maść na suche miejsca od skazy białkowej? Dziewczyny, których dzieci mają skazę białkową, może polecicie jakąś skuteczną maść bez recepty na suche placki, które pojawiają się na skórze dziecka od skazy białkowej? Czym skutecznie to można zlikwidować? Czytaj dalej → Śpi albo płacze – normalne? Juz sama nie wiem co mam myśleć. Mój synek ma dokładnie 5 tygodni. A mój problem jest taki, że jak mały nie śpi, to płacze. Nie mogę nawiązać z nim... Czytaj dalej → Wielotorbielowatość nerek W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać... Czytaj dalej → Ruchome kolano Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche... Czytaj dalej → Próba określenia stopnia twardości czy miękkości brzucha ciążowego jest dosyć trudna. Każda kobieta przechodzi ciążę inaczej, więc każdy brzuch ciążowy jest inny. Trudno określić jednoznacznie, kiedy twardy brzuch oznacza powód do niepokoju. Zdarzają się bowiem przyszłe mamy, które przez całą ciążę mają dosyć mocno napięty i naprężony brzuch, a pomimo tego dziecko rodzi się o czasie i jest zupełnie zdrowe. Twardniejący brzuch w ciąży Jeżeli przez większość ciąży brzuch był dosyć miękki, a twardnieje okresowo, można wtedy przypuszczać, że pojawiły się już skurcze przepowiadające, czyli skurcze Braxtona-Hicksa. Zazwyczaj pojawiają się około 20 tygodnia ciąży, więc przyszła mama może wyczuwać twardy brzuch już w 7 miesiącu ciąży. Skurcze Braxtona-Hicksa to rodzaj skurczów, które przygotowują macicę do porodu, swoisty rodzaj “treningu” Skurcze przepowiadające zaczynają się w górnej części brzucha, pod biustem i powoli obejmują cały brzuch. Trwają około pół minuty. Zazwyczaj nie są zbyt silne, ale zdarzają się i takie, które przyszłej mamie odbierają dech i są odczuwalne w wyjątkowo bolesny sposób. Twardniejący brzuch związany ze skurczami Braxtona-Hicksa zacznie pojawiać się na początku sporadycznie, kilka razy w ciągu dnia. Ich łączna liczba nie powinna przekroczyć 10-12. W ostatnich tygodniach ciąży skurcze te mogą towarzyszyć już ciężarnej nawet co pół godziny. Brzuch twardnieje w ciąży: kiedy jest to groźne? Skurcze przepowiadające nie są niebezpieczne i nie oznaczają, że zaraz zacznie się akcja porodowa. Niepokój jednak powinny wzbudzić te skurcze, które zaczną stopniowo przybierać na sile i pojawiać się coraz częściej. W przeciwieństwie do nich, skurcze Braxtona-Hicksa po kilku chwilach zanikają, więc te coraz mocniejsze nie wróżą nic dobrego. Jeżeli twardemu brzuchowi towarzyszy krwawienie z dróg rodnych, ból brzucha, spadek aktywności dziecka, odklejenie się czopu śluzowego, ból w dole pleców lub złe samopoczucie to należy natychmiast zgłosić się do lekarza. Może się okazać, że zaczął się przedwczesny poród. Dlaczego twardnieje brzuch w ciąży? Skurcze Braxtona-Hicksa mogą pojawiać się samoistnie, jako trening macicy przed porodem, ale można je również wywołać. Brzuch twardnieje w ciąży często w efekcie forsownego trybu życia. Podczas zabieganego dnia brzuch może stwardnieć na dłuższy czas, to znak żeby nieco zwolnić. Jest to po prostu objaw przemęczenia. Postaraj się zrelaksować, połóż się wygodnie, nogi unieś nieco ku górze. Brzuch w ciągu parunastu minut powinien się wyraźnie rozluźnić. Twardy brzuch w ciąży może być również efektem głaskania go. Nie powinno się tego robić, ponieważ pobudza się wtedy macicę do skurczu, co może przerodzić się w przedwczesny poród. Sposoby na twardniejący brzuch Przede wszystkim staraj się dużo odpoczywać i zbytnie się nie forsować. Aktywny tryb życia i zmęczenie sprzyja występowaniu twardego brzucha w ciąży. Pamiętaj o piciu minimum dwóch litrów wody dziennie, ponieważ zdaniem niektórych specjalistów nawet niewielkie odwodnienie może mieć związek z twardniejącym brzuchem. Jeżeli twardy brzuch Ci bardzo dokucza to skonsultuj się z lekarzem ginekologiem. Być może powinnaś przyjmować magnez, z powodu jego niedoborów. Odpowiednie badania pozwolą to ustalić. Sprawdź także: Wyrostek robaczkowy w ciąży Duży albo mały, twardy lub miękki, mała piłeczka albo piłka lekarska – brzuch kobiety w ciąży na każdym etapie rozwoju od zawsze budzi zainteresowanie ze strony innych osób. Ciężarna w tym czasie może usłyszeć zachwyty nad swoją urodą, gratulacje z powodu powiększającej się rodziny albo pytanie: czy mogę pogłaskać? Jestem już w 8. miesiącu ciąży! Jak ten czas leci. Mam wrażenie, że dużo się nie zmieniłam, ale mój brzusio jest ewidentnie coraz większy! Nawet Kuba codziennie wieczorem widząc mnie naked dziwi się, że jestem już taka duża! Rzeczywiście – wyglądam, jakbym połknęła arbuza albo piłkę lekarską, mojego brzucha nie da się nie zauważyć. Widzą go również inne osoby, bo kiedy idę to w pierwszej kolejności można zauważyć mój brzuch, a później mnie. I czasami zdarza się, że ktoś pogłaszcze mnie po brzuchu gratulując przy tym albo pytając o moje i Fasolki zdrowie. Uważam, że jest to bardzo miła tradycja, ale skąd się w to zasadzie wzięło? Tego nie wiedzą chyba nawet najstarsi górale. GŁASKANIE – TAK, ALE TYLKO DLA NAJBLIŻSZYCHPodobno dotknięcie brzucha kobiety w ciąży przynosi szczęście osobie, która głaszcze LUBIMY GŁASKAĆ BRZUCH KOBIETY W CIĄŻYMÓJ BRZUCH – MOJA SPRAWACO NAJCZĘŚCIEJ MÓWIĄ OSOBY, KTÓRE GŁASZCZĄ BRZUSZEKDO MAMYDO DZIECKAPOŁOŻNA PRAWDĘ CI POWIEGŁASKANIE, NIE DLA KAŻDEGOI jeszcze jedno ciekawe porównanie – celne? 😉 GŁASKANIE – TAK, ALE TYLKO DLA NAJBLIŻSZYCH Jesteśmy już przyzwyczajone, że same głaszczemy swój brzuszek. Nawet jeśli jeszcze nic nie widać, a obwód w pasie się nie zmienił, przyszła mama wie, że tam, w środku rodzi się nowe życie. Myślimy o naszym dziecku, mówimy do niego na głos lub w myślach, dotykając się po brzuszku wysyłamy dobrą energię swojemu dziecku. Kiedy już maleństwo jest na tyle duże, że pływa, skacze, kopie i ogólnie rzecz biorąc szaleje w brzuchu, wtedy przyszła mama również głaszcze się po brzuszku chcąc wyczuć, czy to kopniak czy może delikatne machanie rączką. Ja ostatnio złapałam się na tym, że wyczuwam chyba główkę Fasolki z jednej strony, a pupę z drugiej! 😀 Często też Kuba i Gabi przykładają swoje ręce do mojego brzucha chcąc wyczuć, jak Fasolka kopie. Ostatnio zdarzyło się, że dwie osoby pogłaskały mnie po brzuszku i spytały jak zdrowie, jak się czuję i pogratulowały. Jedna to ciocia z dalszej rodziny, druga to położna, której nie widziałam wieki. Czy byłam zaskoczona? Czy było to dla mnie złe doznanie? Absolutnie nie, a wręcz przeciwnie! Widząc ich radość w oczach, widziałam, że cieszą się moim szczęściem. My, kobiety powinniśmy szczególnie wspierać się w trudnych momentach (czasami ciąża też potrafi dać w kość), a dla mnie wszelkie wsparcie w ciąży jest bardzo ważne. Tak, jak jeden niemiły pan w kolejce potrafi zepsuć mi humor na cały dzień, tak czuły dotyk innej kobiety oraz miłe słowo potrafią dać duży zastrzyk pozytywnej energii. Podobno dotknięcie brzucha kobiety w ciąży przynosi szczęście osobie, która głaszcze brzuszek. Oczywiście, taka forma kontaktu ze strony obcych osób, może irytować. Brzuch jest taką samą częścią ciała, jak noga czy ręka. Jeśli ktoś nie lubi np. chwytania za rękę to dlaczego ma pozwalać głaskać się po brzuszku? Może też irytować, kiedy ktoś z bliższej rodziny to zrobi. Wszystko zależy od tego, czy mama chce i lubi chwalić się swoim brzuszkiem oraz czy lubi mieć bliski kontakt fizyczny z obcymi. DLACZEGO LUBIMY GŁASKAĆ BRZUCH KOBIETY W CIĄŻY Aby pogratulować przyszłej mamie. Jeśli ktoś nas dawno nie widział, a widzi „mamę w dwupaku” to często gratulując głaszcze również brzuszek. Jest to gest sympatii, jakiegoś rodzaju troski o przyszłą mamę i maleństwo. Żeby przywitać się z małym lokatorem. Często ludzie chcą się przywitać nie tylko z mamą, ale też z maleństwem, które za parę miesięcy pojawi się na świecie. Żeby się „zarazić” ciążą. Niektórzy z nas wierzą w zabobony i podobno pogłaskanie brzucha kobiety w ciąży daje gwarancję zajścia w ciążę. MÓJ BRZUCH – MOJA SPRAWA Hormony w ciąży szaleją przez całe 9 miesięcy i zdarzyć się może, że właśnie niewinny kontakt może wprowadzić przyszłą mamę w złość lub w wielki gniew. Często różne sytuacje ze względu na ciąże wydawać się mogą nie do zniesienia – i dotyczy to również fizycznego kontaktu z brzuchem. Jednak nie ma się co denerwować. Złość i nerwy mogą zaszkodzić dziecku i mamie dużo bardziej niż delikatne i przyjazne pogłaskanie brzuszka. Niektórzy widząc kobietę w ciąży i chcąc ją pogłaskać wręcz hamują się, bo zawsze zakładają, że dana osoba może być przeczulona i sobie tego nie życzyć. CO NAJCZĘŚCIEJ MÓWIĄ OSOBY, KTÓRE GŁASZCZĄ BRZUSZEK DO MAMY składają gratulacje mówią, że ciąża jej służy mówią, że bardzo ładnie wygląda DO DZIECKA hej maleństwo! ślicznie rośniesz halo halo, ciocia chce Cię zobaczyć – jak już jest o krok od terminu (kilka dni) lub kilka dni po terminie. POŁOŻNA PRAWDĘ CI POWIE Spytałam znajome położne z leszczyńskiego szpitala, co myślą o dotykaniu brzuszka. Oto co odpowiedziały na moje pytanie: skąd się wzięło dotykanie brzucha kobiety w ciąży? To jakaś tradycja? Czy bardziej wyrażenie sympatii dla przyszłej mamy? Ewa Bukiewicz Przypuszczam, że bardziej jest to forma nawiązywania kontaktu z dzieckiem, rozwój więzi emocjonalnej. Myślę, że to nie tradycja tylko kontakt, przez dotyk czujemy wielokrotnie ruchy dziecka i odczuwamy w tym momencie jeszcze większą radość. Justyna Długiewicz To taki miły gest powitania się również z maleństwem w łonie matki, to taka forma kontaktu – „dialog”. GŁASKANIE, NIE DLA KAŻDEGO Czasami zdążyć się może, że kobieta prócz tego, że nie lubi kontaktu fizycznego z inną osobą może też mieć mocne argumenty, by nie głaskać jej brzuszka. Dotykanie brzucha jest niepolecane przy ciąży zagrożonej ze względu na możliwość wywołania skurczów. Dlatego najlepiej przed każdą próbą spoufalenia się z brzuchem kobiety w ciąży zapytać: MOGĘ? Wtedy wszystko będzie jasne. I jeszcze jedno ciekawe porównanie – celne? 😉 AUTORWIADOMOŚĆ Intimiziena Nowa Postów: 3 0 Wysłany: 23 kwietnia 2015, 10:39 Cytuj | Lubię (0) | Zgłoś Od około 16 tc zaczęłam czuć mojego dzidziusia. Najpierw delikatne, ale codzienne. zawsze wieczorem i czasem w ciągu dnia. Pod koniec 17 tyg dziecko reagowało już na moje dotykanie brzucha - gdy przestawałam dotyukac brzuch dziecko zaczynało kopac i czekało zebym znowu je głaskała. Teraz jestem w 18tc. od 2 dni nie czuję nic. Dzidzius tez nie reaguje na moje dotykanie brzucha. Może to jeszcze wcześnie i gdzieś się przesunęło w mniej wrażliwe miejsce, a może to coś poważnego. Doradźcie Miała któraś z Was coś podobnego ? pakima Autorytet Postów: 582 203 Wysłany: 23 kwietnia 2015, 12:49 Cytuj | Lubię (0) | Zgłoś Małe dziecko ma dość miejsca i możesz nawet nie czuć jego lekkich ruchów. Jeśli cię coś nie pokoi to zjedz coś, wypił i połóż się wieczorem, spróbuj się zrelaksować, pogłaskać po brzuchu nawet i je trochę ruszyć i poczekać na ruchy, w ciągu godziny tak od 4-10 ruchów powinnaś wyczuć. Ja liczyłam do 10 miałam większą pewność, 4 liczy się jak się jest w okresie okołoporodowym gdyż dziecko już mniej się rusza ze względu na ciasne miejsce. Wyślij | Anuluj powiadamiaj mnie o nowych wpisach w tym wątku Wyślij | Anuluj Dowiedz się więcej o swojej ciąży! Sprawdź BellyBestFriend Premium kontrola przyrostu wagi śledzenie rozwoju ciąży dieta dla ciąży Wypróbuj miesiąc za darmo, potem tylko 29 zł / mies.

dotykanie brzucha w ciąży forum